"Nie opowiadałam ci dotychczas, że jako wolontariuszka pracuję w szpitalu dzieciecym z Wiedniu. (...) Wyszłam właśnie ze szpitala na ulicę (...) W pewnej chwili usłyszałam odgłos szurania i jakiś hałas. Odwróciłam się i ujrzałam bardzo atrakcyjną parę młodych ludzi, on pochylał się nad kobieta, pomagając jej wstać. Szybko stwierdziłam, że mężczyzna usiłuje przemocą postawić ja na nogi, a ona opiera sie temu. Pozostawała na klęczkach, uderzając się pieściami po udach i krzycząc: "To nie w porządku! Tak nie powinno być! To niesprawiedliwe!" (Na pastwę Aniołów) |
![](../../viennapics/5-31a.jpg) |